Po baaardzo długiej przerwie wracam z papierowymi wytworami :D
Zakupy papierowe zrobiłam już w lutym, ale zanim powstała cała kolekcja "dzieł", które wraz z dzisiejszym wpisem zacznę Wam prezentować trochę mi się zeszło...
Nie mam już tyle czasu co kiedyś, by wycinać i wyklejać. Pyzka jest coraz bardziej absorbująca, głównie z powodu swej mobilności i związanych z tym zagrożeń. Jedyny czas gdy mogę swobodne oddać się swojej pasji jest więc wtedy gdy ona słodko chrapie. Mimo, iż zarwałam kilka nocy nie żałuję żądnej nieprzespanej minuty :P
Wielką miałam radość z tego, że znów coś tworzę!
I znakomitą okazję po temu...
Ubolewałam, że nie wykonałam własnoręcznie zaproszeń na chrzciny Pyzki, ale w naszym
obecnym położeniu opcje były dwie: słać je pocztą z Francji i płacić jak
za przysłowiowe zboże lub zaprosić gości telefonicznie. Zastanawiałam
się, że skoro nie zrobiłam zaproszeń, które są także niejako pamiątką wydarzenia, to może pójdę w kierunku tak popularnych ostatnio (szeroko reklamowane w internecie) podziękowań dla gości... Dumałam, kombinowałam, aż wymyśliłam, że własnoręcznie wykonam pamiątkowe albumiki dla chrzcinowych gości :D Będzie to podziękowanie i pamiątka dla naszych bliskich!
Jeśli chodzi o album, to zainspirowała mnie strona internetowa jednego ze sklepów z akcesoriami dla mi podobnych rękodzielników. Postanowiłam spróbować swoich sił w wykonaniu albumu harmonijkowego.( Tutaj link do posta z inspiracją :) )
Sprawa wydawała się dość prosta, ale na wszelki wypadek wykonałam najpierw prototyp - tak to już jest gdy materiałów ma się jak na lekarstwo... Przemyśliwuję każdy skrawek papieru zanim go potnę, bo odwrotu nie będzie. Podobnie ze ścinkami - zajmują już całe spore pudełko, ale niczego nie wyrzucam - każda okruszynka może się na coś przydać!
Jako, że próba wyszła całkiem znośnie przystąpiłam do dzieła.
Po raz kolejny zaskoczyłam samą siebie :)
Wyszło całkiem przyjemnie!
Albumy pomieszczą10 fotografii o formacie 10 x 15 cm. Zamykane są wstążeczką, a sposób wykonania pozwala na ustawienie ich w charakterze ramki na zdjęcia. Tym sposobem Babcie, Dziadki i cała reszta familii będą mogły częściej nas oglądać :D
Chociaż rodzinka będzie musiała jeszcze trochę poczekać na podarki, mam nadzieję, że przypadną im one do gustu ;)
A Wam jak się podoba taka forma pamiątki dla gości?
Dziś albumy różowe, sztuk 2 :)
A to drugi, z bardzo podobnym frontem, ale trochę innym wnętrzem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz