sobota, 30 sierpnia 2014

Przetańczyć z Tobą chcę całą noc... - Weselimy się vol.1

Pudełeczek ślubnych na zamówienie już kilka wykonałam ...
teraz czas na zamówienie ode mnie dla mnie...
Już trochę się bałam, że nie zdążę i wyjdzie, że "szewc bez butów chodzi"...
Jednak udało się ...

Dziś wybieramy się na Ślub, a Państwa Młodych obdarujemy Brykusiowymi dziełami !

Oczywiście nie musiało tak być, że robię wszystko na ostatnią chwilę...
...papier na pudełeczko, które wręczę dziś wieczorem miałam już baaardzo długo i baaaardzo mi się podobał i dlatego właśnie do ostatniej chwili zwlekałam ze zrobieniem boxa...bo gdybym już go zrobiła to z pewnością od razu ozdobiłby kolejnego posta...i tak nie byłoby niespodzianki...
Powstrzymywałam się więc jak mogłam...

Zdążyłam ... box jest gotowy, pięknie zapakowany, ale ze zdjęciami nie zdążyłam (niestety!), więc pokażę je Wam jak tylko wytańczę wszystkie buty ;)

Jednocześnie wszystkich moich blogowych gości pragnę gorąco zapewnić, że czekanie się opłaci, gdyż z okazji tego Ślubu wykonałam jeszcze kilka innych "papierówek", które zaprezentuję w cyklu "Weselimy się"

Zapraszam więc do odwiedzania bloga w najbliższych dniach...


A tymczasem ostatnie poprawki... nie, nie rękodzieła... makijażu... i wyruszamy...

piątek, 29 sierpnia 2014

Narodzinowy exploding box dla dziewczynki ;)

Było trochę zamówień ślubnych, więc przyszedł też czas na narodzinowe...
Do tej pory powitalne pudełeczko robiłam tylko "męskie", tym bardziej ucieszył mnie fakt różowego wyzwania :)
Wyszło cukierkowo do bólu...
Jak to dla małej księżniczki jest i róż, i koraliki, błyskotki, kwiateczki i nawet srebrne motylki...
Na bogato, a co!
W razie prezentu z powodzeniem zmieści się w wózeczku...




czwartek, 28 sierpnia 2014

Wózki wersja 3.0

Kolejna porcja moich wyczynów papierowych dokonanych z okazji niezbyt sprzyjających okoliczności przyrody...

Długi weekend 15 sierpnia planowałam spędzić na leżaczku pod słoneczkiem...
Jak już widać po poprzednich moich postach, niestety słońce miało inne plany na ten czas...

A może i "stety"... bo moja pracownia ostatnio ciągle gdzieś podróżuje razem ze mną :)
Tym sposobem moja teściowa przyzwyczaiła się już chyba, że kiedy przyjeżdżamy jej jadalnia zamienia się w mój warsztat... a podłoga ...ups...w dywan ścinków...
Kiedy akurat odwiedzamy moich rodziców, w salonie na stałe gości plastikowy stolik dziecięcy :)  wówczas zamiast podtrzymywać garnek pod przeciekającym działkowym dachem może cieszyć się drugim życiem pod stertą papieru obklejony na grubo dobrze mu znanym zapewne z czasów świetności klejem z czarodziejem, wygrzewając się jednocześnie w ciepełku kominka :)

Jednym słowem warunki do pracy, niezależnie od miejsca pobytu zawsze mam doskonałe...


I tak przedstawiam następną edycję wózeczków spod mojej ręki !
Pierwszy z nich (biel z szarością) trafił w rączki Oskarka, dla którego wykonywałam również pamiątkowe książeczki na Chrzest :)
Pozostałe czekają na właścicieli !
Zapraszam ;)

ps. upodobania do kropek ciąg dalszy ...
a z pewnością i kolejny nastąpi!















"Koralik"













"Stokrotka"













"Owieczka"













"Lilia"













"Falbanka"













"Baranek"













"Krateczka"













"Tulipan"













"Rumianek"














Cały "sklepik" :)

środa, 27 sierpnia 2014

Exploding box na rocznicę ślubu!!!

Romantica...
Mąż, młody małżonek zamówił dla swej Żony pudełeczko z pudełeczkiem na pierwszą rocznicę ślubu!!!

Z przyjemnością wykonałam pudełko z najpiękniejszego papieru jaki udało mi się ostatnio zdobyć...
( Niestety, zasmucając scraperki spieszę dodać, że wykorzystałam moje ulubione źródło niepowtarzalnych papierów, czyli torebkę prezentową... ale zakupioną w sklepie papierniczym :P )
Boxik ma w środku mniejsze pudełeczko, 6x6 cm, w które z powodzeniem zmieści się błyskotka dla ukochanej żony...
Prawda, że romantycznie....?

Klejąc pudełko zapytuję się mojego małżonka : "A Ty co mi wręczyłeś na pierwszą rocznicę ślubu?"... po dłuuuuuuuuuższej chwili namysłu M: "Brzoskwinie?" ?!?!?!?!?@?@!






piątek, 22 sierpnia 2014

Ślubny boxik w beżach, brązach....

Sezon ślubny w pełni, więc pracy mi nie brakuje :)
I całe szczęście... długi weekend pogodowo był dość podły...
Z przyjemnością oddałam się mojej "papermanii" :)

Po 3 dniach dłubania, wycinania, klejenia, składania, dziurkowania, ozdabiania itd. powstała całkiem pokaźna góra boxów i wózków (post "Wózeczki 3.0" niebawem :) )

Pracy sprzyjała zarówno pogoda jak i moja weekendowa lokalizacja ... 3 dni lenistwa i objadania się pysznościami u moich Teściów...

Weekend prawie jak w niebie...
... prawie, bo od tego papieroholizmu troszkę drętwieją mi paluszki...ale znowu nie aż tak bardzo żeby nie wycinać...nie mogę się powstrzymać...w końcu bolą tylko 2, więc 8 sprawnych pozostaje  :)
... prawie, bo mam tylko jeden :( żołądek :(  - zupełnie bez sensu pomyślane... a tymczasem czekały mnie same rarytasy plus koncert życzeń własnych ku mojej uciesze zrealizowany !
Czyli (zazdraszczajcie!) : ciasto W-Z mojej Teściowej - mniam!, kopytka (a ja mogłabym tylko kluchy jeść!), placki ziemniaczane mniam!mniam!mniam! moja miłość!, a do tego jeszcze pizzaaaaa cioci Marcelki! i wszystkie inne pyszności...

Pokonując przeciwności losu wydziergałam m.in. poniżej prezentowane pudełeczko oraz pochłonęłam tonę jedzenia (choć zdaniem Teściowej na pewno wyjechaliśmy głodni :), bo ciągle nic nie jedliśmy...)

A teraz czeka mnie drakońska dieta i minimum tydzień rekonwalescencji dla dłoni, abym mogła zmieścić się w kieckę i wykleić pudełko ślubne na uroczystość, na którą wybieramy się 30 sierpnia... bo jeszcze wyjdzie na to, że "szewc bez butów chodzi"...





środa, 20 sierpnia 2014

Ślubny exploding box w błękitach

Jak widać dłuższe przerwy w kolejnych postach oznaczać mogą tylko jedno....intensywną pracę nad kolejnymi pudełkami, wózkami, książeczkami etc...
Przed Wami kolejne ślubne pudełko z tortem, również znane już bywalcom mojego bloga z prezentowanego jakiś czas temu posta "zwiastun".
Mam nadzieję, że sprawiło Parze Młodej wiele radości i będzie dla nich miłą pamiątką!










poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Exploding box turkusowy :)

Kolejny boxik spod mojej ręki...
expresowe zamówienie i expresowe wykonanie ;)
Jak to mówią: rzeczy niemożliwe robimy od ręki...
Szczęśliwie turkusowe pudełeczko było już prawie gotowe, pozostało więc tylko je spersonalizować...

Tym razem wykorzystałam prócz papieru i kolorowych perełek kilka filcowych kwiatków...
Muszę przyznać, że wyjątkowo mi tu przypasowały i z kolorem i z lekko zwariowanym charakterem pudełka...

Jako, że zdarzają mi się pytania o papier czy dodatki, które wykorzystałam w moich pracach tu informacja dla ciekawskich gości mojego bloga, zajmujących się różnego rodzaju rękodziełem : 
tych filcowych motywów nie da się kupić w żadnym sklepie z dodatkami krawieckimi ani w papierniczych krainach mojej szczęśliwości :) W marketach i sklepach z wyposażeniem wnętrz/elementami dekoracyjnymi szukajcie filcowych bieżników czy podkładek pod szklanki i kubeczki ... jeśli tylko starczy Wam cierpliwości (a przy pracy z papierem potrzeba jej wiele, więc nie wątpię, że tak :)) można wyciąć z nich wszystkie wzory :) i to w różnych kombinacjach!

Czyż nie ogranicza nas tylko wyobraźnia... :D












poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Ślubnie na różowo - exploding box

Także różowy boxik z tortem znany w wersji saute ze zwiastuna znalazł właściciela...

Wnętrze wypełnione moimi ulubionymi wierszykami oraz błyskotkami...
Nie mogło oczywiście zabraknąć kieszonki na prezencik dla Nowożeńców :)

Młodej parze życzę dużo szczęścia i miłości...

...a Wam miłego oglądania :)



piątek, 8 sierpnia 2014

Książeczko-karteczki

A nie mówiłam, że kartko-książki mają wzięcie  ? :)
Na zdjęciu zamówienie dla małego Oskarka, żeby w dniu swojego Chrztu razem z Rodzicami mógł wręczyć kartko-książeczki jako pamiątkę i podziękowanie dla gości!
Fajnie, że rodzinka dostanie pamiątkę ze zdjęciem Malucha!
...milusińsko wyszło, nieprawdaż? :)



środa, 6 sierpnia 2014

Chrzcinowo, chrzcinowo....Exploding box

To pudełeczko pojawiło się już na blogu jakiś czas temu w zwiastunach...
Kilka dni przed moimi mini wakacjami znalazło właściciela...
wykończona praca przed Wami...
Wyszedł delikatnie i elegancko...
mam nadzieję, że obdarowanemu Maleństwu i Rodzicom również się spodobał ;)





 




poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Kartka-książka na chrzest

Kolejna kartka - książka jako pamiątka Chrztu św.
Książeczki cieszą się sporym zainteresowaniem...
Niebawem zaprezentuję kolejne ich wersje :)





piątek, 1 sierpnia 2014

Karczoch - Świnka

Porządki, porządki i proszę jakie znalezisko....ale od początku...

Umarł mi telefon :( To już kolejny raz!
Chyba za dużo rozmawiam...pewnie nawet na pewno!
Cóż, kto mnie zna, wie najlepiej, ile gadam :P

Umarły telefon zabrał ze sobą do grobu kontakty (!!!) i wiele zdjęć...
...wiele nieudanych, ale i kilka cennych perełek...
Akcja reanimacyjna trwała kilka dni...jako doświadczony ratownik telefoniczny (to już chyba 5 trup w mojej karierze) wiedziałam, że nie należy się poddawać...stosując wstrząsy mechaniczne (rzucanie o podłogę w akcie rozpaczy) oraz elektrowstrząsy (wielokrotne próby włączenia telefonu przy jednoczesnym podłączeniu do ładowarki) udało mi się na chwilę przywrócić funkcje życiowe!
Czasu wystarczyło jedynie na to by się pożegnać (czyt. przepisać brakujące w notesiku numery tel. - tak, tak, jako weteran takich akcji mam notesik z numerami :))...
Ostatkiem sił zdezelowana nokia wypluła również, ku mojej radości, kilka wspomnianych wcześniej perełek...
Jakość zdjęć nie jest najlepsza, za to ich treść unikatowa ;)

I tak, przedstawiam Wam wyrwaną ze szponów telefonicznej śmierci karczochową świnkę wykonaną na specjalne zamówienie przesympatycznej kolekcjonerki różnego rodzaju świnek!

Widzieliście już króliczki i kurczaczki, a teraz, choć trochę nie po kolei, możecie podziwiać pierwsze karczochowe zwierzątko mojego autorstwa, "urodzone" na początku tego roku...

Przy produkcji pomagała mi moja siostra Ela Makrela, która wydziergała dla Pani Świnki cudny ogonek oraz mój Tato, który pomógł mi z realizacją nóżek i uszu :) Pomagierom wielkie dzięki!
Słitaśna świnka przed Wami :)