piątek, 12 sierpnia 2016

Lubię wracać tam, gdzie byłam już... Cassis

Nie doliczę się ile razy byliśmy już w Cassis...
Straciłam rachubę :P
Jedno jest pewne - lubię tam bywać!

Miasteczko raczej się nie zmienia i chyba w każdą jego dziurę już zajrzeliśmy, jednak nieodmiennie jestem w nim zakochana po uszy... Wąskie uliczki - dokładnie trzy na krzyż :), kolorowe kamieniczki,  niewielka plaża z widokiem na klify i zamek, orzeźwiający wiatr, lazur wody i, mimo sporej ilości turystów, aż dziwny spokój Cassis, hipnotyzują. 

Ostatnia wizyta przywołała wspomnienia z naszego pierwszego tam wypadu i stąd dzisiejszy wpis. Na plaży bywaliśmy kilkukrotnie od "odkrycia" Cassis  maju 2015, jednak na spacer z widokiem na śródziemnomorskie fiordy wybraliśmy się dopiero drugi raz. 
Jak zawsze w Cassis, było cudnie! 

Na początek mój nowy ulubiony cykl pt. "znajdź trzy różnice" :D
Taaaak...dobrze widzicie, paski na ubraniu trochę inne :P
2015

2016 

A teraz cała reszta wspominek...






 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz