Żartowałam z Panem Mężem, że La Grau du Roi było dla nas nieco niegościnne.
Obie wizyty tam, zarówno rok temu, jak i teraz, w maju, upłynęły nam pod znakiem wiatru, a w zasadzie wichury... W sumie nie duża różnica czy to wiatr zimny (maj 2015) czy ciepły (maj 2016), bo na plażowanie nie ma szans tak czy siak :(
Jest jednak coś, co sprawia, że La Grau du Roi na długo, bardzo długo, a nie wiem czy nie na zawsze pozostanie w mojej pamięci i zawsze będzie budzić magiczne wspomnienia...
Spacer.
Wiatr, świst wiatru grającego na masztach zacumowanych łódek, promienie słońca przebijające przez drobne chmury, błękit nieba i to COŚ :)
Coś czego nigdy jeszcze nie widziałam, a co mnie absolutnie oczarowało!
Co to było?!
Czy ja to widzę naprawdę?
Czary?
Na początku myślałam, że to przez okulary przeciwsłoneczne... Wada tworzywa, rysa czy rozmazana mucha dająca dziwny efekt. Gdy zdjęłam okulary okazało się jednak, że to co widzę, to nie wina okularów ani nawet przywidzenie, bo Pan Mąż widział dokładnie to samo:)
Tęcza w chmurach!!!
Nie padało, nawet nie mżyło, ba!, nie zanosiło się nawet na kroplę deszczu, a jednak widzieliśmy tęczę! Nie w kształcie łuku, jak zwykle się ją widuje, ale w postaci kolorowej chmury.
Oczywiście, po powrocie do domu pokazałam wujkowi Google nasze fotki z wycieczki by podpowiedział co też udało nam się zaobserwować.
Nasze "cuda i dziwy" to obłok iryzujący - cienka chmurka o soczewkowatym kształcie. I w tym temacie to właściwie tyle, bo ich budowa nie została dotąd przebadana, więc trudno stwierdzić, czy tęczę zawdzięcza się wodzie czy cząsteczkom lodu.
Wygląda na to, że mieliśmy sporego farta, że mogliśmy podziwiać ten obłok, gdyż jest to dość rzadkie zjawisko. Chmury te rejestrowane są najczęściej 1) w zimie, 2) tuż po zachodzie słońca, 3) w krajach Skandynawskich i na Alasce.
U nas spełnione było zatem 0 warunków :P
Była 14:00, sam środeczek pięknego, ciepłego (20+) dnia wiosny na południu Francji, a my z uśmiechami od ucha do ucha podziwialiśmy ten wspaniały pokaz.
Zdjęcia nie są w stanie oddać nawet połowy uroku chwili, gdy ta zwichrowana tęcza wisiała nam nad głową...
Magia!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz