piątek, 12 maja 2017

Wiosną zapachniało...

Czyżby to już koniec zimy?

Dość mam już żartów typu: "kulig czy grill?"
Nawet fejsbuczek ma dość tej pogody...
Wczoraj sam, bez pytania, wyświetlił mi, że będzie dziś "znacznie cieplej" :D
No i jest!!!

Nie zapeszajmy, ale...
Posiedziałam dziś chwilę na słonku i dostałam nawet wypieków!
Nie mogłam nie skorzystać z tak znakomitej okazji, jaką było wyjście słonka, by pokazać mu, że mój kapelusz i ja jesteśmy już gotowi i z utęsknieniem czekamy na ciepłe dni!!!
Najpierw, w domu, odbyły się próby generalne strojów wiosennych, z nakryciami głowy na czele...


...by potem testować je na świeżym powietrzu :D
Nie ma to jak pobyczyć się na leżaczku, słuchać śpiewu ptaków i co jakiś czas strzepywać z siebie ziarenka piasku niesione... nie, nie wiatrem! 
Bez żartów :P
Małymi pyzkowymi rączkami, rzecz jasna :P 


PS. 
Nieeee....wcale nie jestem taka gruba :P
To tylko bluzka odbija tak mocno słońce uwypuklając drobne krągłości tu i tam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz