czwartek, 5 października 2017

I jeszcze jeden i jeszcze raz... ślubny box

Coraz ciężej jest mi zebrać się do jakiegoś papierowego tworzenia. 
Kiedy nie brak mi czasu to brak mi sił...
Czasem planuję coś powycinać czy pokleić, a kończy się wspólnym kimaniem z Pyzką na jej tapczanie w ramach układania jej do snu. 
Nie łatwo jest wygospodarować czas na zabawę, kiedy czeka mnie stos prasowania (o zgrozo!) , sortowanie prania, zmywanie tego, co nie mieści się w zmywarce czy sprzątanie łazienki.
Kiedy jednak siostra poprosiła mnie o wyprodukowanie pudełka na ślub nie mogłam odmówić!
Co innego robić coś 'dla siebie', bo zabawa może poczekać, no ale zamówienie to zamówienie :P
Choć teoretycznie ich nie przyjmuję i nie realizuję to przecież siostrze nie odmówię! 

Miałam koncepcję na pudło w stylu vintage, ale trochę zabrakło mi materiału... Potem miał być box "drewniany", ale papier imitujący drewno nie chciał współpracować, a wzory układały się nie po mojej myśli. Ostatecznie powstało coś między cukierkowym a romantycznym, retro i vintage ;) Pomieszanie z poplątaniem w eleganckim wydaniu! 
Po raz kolejny najtrafniej opisuje go chyba sformułowanie "mniej znaczy więcej".
"Klientka" zachwycona i to najważniejsze :)
Jak wyszło?



   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz