To był bardzo udany babski wieczór...
Jednym z powodów naszego spotkania, prócz tego, że zwyczajnie lubimy się spotykać i plotkować przy winie były urodzinki Ani L. :)
W tym temacie nic już więcej nie dodam... w myśl zasady:"co zdarzyło się v Vegas zostaje w Vegas" :D
Napiszę jednak kilka słów o kartce...
Choć w ostatnim czasie miałam sporo zajęć papierowych, a w zasadzie jedno pracochłonne zajęcie (cykl fotek z kolejnego przedsięwzięcia brykusiowego już wkrótce :) ) nie oparłam się chęci wydziergania Urodzinowej karteczki, gdyż do tej pory nie miałam tego typu wykonów w swoim aresnale :)
Bardzo mi się spodobał efekt końcowy ( i Ania też chyba zadowolona z prezentu :))
...tym sposobem kolejny produkt wszedł do mojego repertuaru :)
ps. za jakość zdjęć przepraszam strasznie mocno, Pan Mąż znów wyjechany....razem z aparatem fotograficznym, więc niestety musiałam karteczkę obcykać moim zdechłym telefonkiem....
bardzo ładna
OdpowiedzUsuńSandra