piątek, 31 października 2014

Halloween...czyli sezon karczochowy czas zacząć!

Uchowała się po tworzeniu bukietów jedna kula...
...zostały mi także resztki wstążek z produkcji wielkanocnej, a więc w kurczakowo-jajecznych barwach :) ...
...Trafił się wieczór przytulny, acz chłodny, przy akompaniamencie komentatorów sportowych.... piłkarskich, a jakże!...
...chłód na dworze zwiastował rychłe nadejście zimy...
...w takich właśnie okolicznościach przyrody, otulona szczelnie kocykiem, z kieliszeczkiem Mamusinej porterówki  pod bokiem (mniam!!!) i kubkiem ciepłej herbaty w zasięgu ręki przystąpiłam do tworzenia...
...tworzenia sama nie wiem czego :)

Kula + wstążki = karczoch

jednakowoż kolory wskazują na inne święto niż bombkowe ;/....
...no chyba, że...tak...właśnie to mi przypominają...
Już w połowie upinania myślałam tylko o jednym....
....O Mamusinym (ach ta Mama!) dżemerze dyniowym, popełnionym przez mą rodzicielkę w sezonie przetworowym 2014...
...który to dżemer jest, a w zasadzie był (bo nie doczeka, to już pewne :) mniam!, głębokiej zimy, kiedy to sięga się do spiżarni po smaki lata i jesieni), najpyszniejszym wytworem mojej Mamy ever!

I tak dziergałam, i dziergałam, z myślą o tym pysznym słoiczku, karczoszka w pomarańczach i żółciach, a gdy kończyłam przypomniało mi się, że moja siostra wykonała ostatnio typową dla Halloween wydrążoną dynię, którą pochwaliła się na FB ("czy wiesz, że"   halloweenowa lampa zrobiona z wydrążonej dyni to  Jack-o'-lantern) ...
...jak się okazuje, to co było w środku zabrała Mama....będzie dżem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dynia mojej siostry natchnęła mnie, by ozdobić mój karczoszek w Halloweenowy wzorek :)
Tak oto powstał mój stworek-potworek!
Ni to bombka, ni dynia, na pewno jednak smak dżemu będzie mi przypominać!!!

 Nawet udało mi się trafić z tym dziełem w Halloweenowy termin :)

Z całą pewnością też wykonanie tegoż karczoszka przypomniało mi jak bardzo, bardzo, bardzo lubię karczochować!
A że po święcie Wszystkich Świętych czas do świąt Bożego Narodzenia pędzi jak szalony, zabieram się do pracy :)

Tym sposobem, z niekonwencjonalnym raczej, jak na karczocha wzorem, sezon bombkowo-karczochowy uważam za OTWARTY !!! :D

Ps. Cukierek albo psikus! :P


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz