Trudno to zliczyć :)
Niesamowite, że za każdym razem znajdujemy coś nowego, co nas zachwyca!
Choć weekend spędzony w La Ciotat w połowie września nie był najszczęśliwszy pogodowo, bo wiało okrutnie i o plażowaniu i kąpaniu nie mogło być mowy, to i tak zawsze miło jest pospacerować nadmorskim bulwarem, napić się kawy w portowej kawiarence i odetchnąć morskim powietrzem :)
Ciekawi, co też porabialiśmy w La Ciotat tym razem?
Co nas tym razem urzekło?
Były zabawy na świeżym powietrzu, na jednym z najfajniejszych placów zabaw jaki widziałam (fotki stamtąd pokazałam Wam w poście o zabawie).
Były przejażdżki na karuzeli :)
Było w końcu, krótkie bo krótkie, ale jednak, wygrzewanie się na słońcu :D
I choć nie zapowiadało się na więcej to jednak było coś więcej :D
Zwiedziliśmy pobliski Parc du Mugel.
Park znajduje się w zachodniej części miasta, tuż za portem i jest częścią parku krajobrazowego Calanques. Pierwszy wypad tam okazał się niewypałem, gdyż park, z powodu silnego wiatru, był zamknięty. To nie pierwszy raz, gdy coś jest wyłączone ze zwiedzania z powodu warunków atmosferycznych i w sumie przy tym ciągłym mistralu chyba zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić, więc nie można tu mówić o jakimś wielkim zawodzie. Nie daliśmy jednak za wygraną i następnego dnia, gdy wiatr nieco zelżał (o jakieś 1,5 km/h :P) znów zawitaliśmy do bram parku.
Otwarte :D
Byliśmy prawie pierwszymi i prawie jedynymi zwiedzającymi...
Park jest ogromny. Położony jest na niewielkim wzniesieniu, tuż przy potężnych wzgórzach tak dobrze widocznych z La Ciotat.
Jak na prawdziwy park przystało jest tu wszystko: teren do piknikowania, plac zabaw, fontanny, rośliny egzotyczne, zioła, kwiaty... a wszystko to oczywiście wspaniałe i czarujące.
Z pewnością w parku Mugel można zmitrężyć calutki dzień. My nie mieliśmy jednak tyle czasu :( Ruszyliśmy zatem podziwiać tutejsze fiordy z dostępnych w parku tarasów widokowych.
Trasa na taras widokowy była stroma i wiodła pomiędzy masywami. Choć wspinaczka z Pyzką na brzuchu nie należała do najłatwiejszych (14 miesięcy po ciąży osiągnęłyśmy wspólnie znów tą samą masę...) to widok zrekompensował cały trud :) A do tego jaka satysfakcja!
Dałam radę :D
Dałam radę :D
Jak się okazało wzniesienia widoczne z miasta, wyglądające jak lita skała,
to w rzeczywistości masywy utworzone z otoczaków i błota!
Niesamowite... Te góry są ogromne, a gdy stoi się u ich podnóża gołym
okiem widać tworzące je kamienie!
Krajobrazy z parku Mugel zapierają dech w piersiach.
Tego nie da się opisać, to trzeba zobaczyć!
Taki właśnie jest park Mugel w La Ciotat widziany naszymi oczami :)
Piękne miejsce!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz