Tak tak..
Mur okalający stare miasto Avignon!
Coś pięknego!
Codziennie odkrywam go na nowo!
Można iść zewnętrzem albo wewnętrzem (choć w tym drugim przypadku zostaniemy w końcu "powstrzymani" przez Pałac Papieski przyklejony od muru na stałe :P)
I jeszcze w prawo lub w lewo...
Nawet gdybym chciała go uniknąć jest to po prostu niemożliwe, bo wszystkie drogi prowadzą do muru!
Mam go przed oczami codziennie, a mimo to nieodmiennie mnie zachwyca!
Może nie wszędzie jest wystarczająco wyeksponowany, czasem przesłaniają go nieco parkingi czy zabudowania... zdaje się, że dlatego, że to mur był dla miasta, a nie na odwrót :P
Nie zmienia to jednak faktu, że jest to jedna z takich rzeczy, która sprawia, że to miasto ma swój niepowtarzalny czar! Nie jest po prostu kolejnym miasteczkiem, jakich tysiące czy miliony, jest jedyne w swoim rodzaju!
Może nie dla tutejszych mieszkańców, bo tu, na południu Francji, wiele jest takich "grodów", ale dla mnie tak właśnie jest...
Pięknie prezentuje się w pełnym południowym słońcu jak w pochmurny, ponury dzień!
A ja nieprzerwanie pozostaję pod jego wrażeniem...
Jako, że to jeden z lepszych modeli do zdjęć, poniżej przedstawiam Wam dotychczas niepublikowane (!) zdjęcia mojego towarzysza dnia codziennego :)
Oto Przed Wami
W pełnej krasie!
Jedyny!
Niepowtarzalny!
Monumentalny!
W pełnej krasie!
ON
MUR OBRONNY AVIGNON
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz