Trzeci i ostatni świąteczny box.
Ochrzczony 'białym', bo to właśnie ten kolor jakoś pierwszy rzuca mi się w oczy, gdy na niego patrzę...choć założenie było na czerwony :P Jak to jednak przy rękodziele, najlepsze pomysły przychodzą w trakcie produkcji :)
Pudełko trafiło w ręce naszych meksykańskich znajomych, a co za tym idzie, na bilecikach zagościły życzenia po hiszpańsku, francusku, angielsku i polsku :)
Po tak długiej rozłące z papierem te trzy pudełeczka sprawiły mi ogromną radość :)
Wspaniale było znów ubabrać się klejem :P
Myślałam, że na tym koniec z rękodziełem na ten rok...
Życie nas jednak nieustannie zaskakuje.
O tym, jak mnie zaskoczyło tym razem już wkrótce :)
Tymczasem zostawiam Was z ostatnim mym świątecznym boxikiem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz