Nie mogę wprost się oderwać...
...czasem tyłek już drętwieje, czasem ciągną trochę plecy, chce się pić....albo to co jest w następstwie picia ;) ale jak już się zacznie to nie można przerwać!
jeszcze tylko jeden rządek, jedna szpileczka, jedna bombeczka, i tym sposobem znów poszłam spać koło północy... Jak małe dziecko, które robi awanturę, choć ledwo widzi na oczy dalej chce się bawić...a przecież jutro też jest dzień...
No właśnie, jutro też jest dzień, więc zapraszam do oglądania kolejnych bombeczek także jutro:)
A oto porcja na dziś:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz